Związek Zawodowy Pracowników

Uniwersytetu Zielonogórskiego

 

                                                                        Zielona Góra, dnia 30.03.2010 r.

 

 

List otwarty do Członków Senatu  oraz  całej społeczności akademickiej

 Uniwersytetu Zielonogórskiego

 

Szanowni Państwo,

 

W nawiązaniu do wystąpienia JM Rektora, prof. dr hab. Czesława Osękowskiego na ostatnim posiedzeniu Senatu UZ, w dniu 24.03.10 r. ws. działalności Związku Zawodowego Pracowników Uniwersytetu Zielonogórskiego, jako jego przewodnicząca, chciałabym przedstawić Państwu oraz całej społeczności akademickiej  nasze stanowisko wobec wypowiedzi Pana Rektora oraz wyjaśnić motywy podjętych przez nas decyzji.

1. Po pierwsze:

Związek Zawodowy Pracowników Uniwersytetu Zielonogórskiego powstał z inicjatywy  pracowników byłego Studium Nauki Języków Obcych, którzy po zlikwidowaniu  macierzystej jednostki, w strukturach związku pokładają nadzieję konsolidacji i obrony ich praw pracowniczych.  ZZPUZ jest protestem przeciw instrumentalnemu traktowaniu pracowników, przeciw manipulowaniu faktami, oraz przeciw lekceważeniu nas jako pełnoprawnych pracowników UZ. Forsując pomysł  likwidacji SNJO przedstawiono nie do końca prawdziwe powody rozwiązania jednostki, powoływano się na złą jakość pracy nauczycieli, brak profesjonalizmu, czy zwykłe lenistwo. Wobec takich argumentów wielu z nas poczuło się dotkniętych i potraktowanych niesprawiedliwie.

Całkowicie dla nas niezrozumiałe są przypadki zwolnień osób urlopowanych  zgodnie z prawem, również na kilka dni przed wejściem w okres ochronny z tytułu wieku emerytalnego, czy też zatrudnianie nowych pracowników na miejsc  naszych kolegów i koleżanek, których zwolniono z powodu braku dla nich pracy.

W toku spraw sądowych, strona reprezentowana przez uniwersytet ani razu nie potrafiła imiennie wskazać osoby źle pracującej, zaniedbującej, czy nie wywiązującej się ze swoich obowiązków.

Nie rozumiemy faktu, iż z jednej strony zdeprecjonowano zupełnie wieloletnią pracę pracowników studium, a z drugiej strony przyznawano kierownictwu SNJO wysokie nagrody finansowe za funkcjonowanie jednostki. 

Obecnie swoich praw pracowniczych bronimy w Sądzie Pracy i mamy nadzieję na pozytywne dla nas zakończenie procesów.

2. Po drugie:

W związku z zarzutami JM Rektora ws. składania skarg do instytucji niezależnych tzn. Państwowej Inspekcji Pracy, czy Najwyższej Izby Kontroli o  naruszenia przepisów dot. zmiany przeznaczenia ministerialnej dotacji celowej oraz złamania przepisów ustawy o funduszu socjalnym, pragnę podkreślić, iż  w pierwszej kolejności zwróciliśmy się z pismem z dnia 12.12.09 r. z prośbą o wyjaśnienia w/w sprawie do JM Rektora, prof. dr hab. Czesława Osękowskiego,  lecz do dnia dzisiejszego na to pismo, jak i na wiele innych, nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi, oprócz wspomnianego wystąpienia Pana Rektora na ostatnim posiedzeniu  Senatu UZ, w dniu 24.03.2010 r. To właśnie brak odpowiedzi   skutkował koniecznością wystąpienia do tych instytucji.

Nasze obawy  potwierdziło w chwili obecnej Ministerstwo Nauki Szkolnictwa Wyższego oraz Państwowa Inspekcja Pracy, stwierdzając wydatkowanie funduszy socjalnych z naruszeniem przepisów ustawy oraz wydatkowanie dotacji celowych przeznaczonych na płace w innych celach. 

Rolą związku zawodowego jest interweniowanie w  takich sytuacjach, tym bardziej  w razie braku współdziałania w wyjaśnianiu w/w kwestii ze strony pracodawcy. Publiczne wypowiedzi JM Rektora, usprawiedliwiające naruszenia prawa interesem uczelni,   budzą moje zdziwienie i sprzeciw. Zarzucanie mi zbytniego legalizmu, nieodpowiedzialności  i braku troski o sprawy uczelni jest zwykłą manipulacją.  Wypowiedź  dotycząca chęci wypłacenia  z okazji Świąt Wielkanocnych każdemu pracownikowi po 1000 zł.  i cofnięcia tej decyzji na wskutek szkodliwej działalności związkowej, ma na celu  nastawienie części społeczności akademickiej przeciwko naszej organizacji i jest kolejnym przejawem naruszania prawa pracy oraz przepisów ustawy o związkach zawodowych..

Chciałabym przypomnieć, że w przeszłości lekceważenie prawa doprowadziło chociażby do przegranego procesu z ZUS-em i konieczności spłaty kilkunastomilionowego długu.

 

Szanowni Państwo,

 

Liczebnie nasza organizacja należy do mniejszości, ale mamy coraz większą grupę zwolenników, osób podobnie myślących jak my. Codziennie spotykam się z wyrazami poparcia od zwykłych pracowników uczelni wraz z życzeniami aktywnego i skutecznego działania na przyszłość. Jedynie co martwi, to fakt, że  zawsze proszą o anonimowość i wolą nam „kibicować” po cichu, w obawie o swoje miejsce pracy, niemniej jednak liczą z nadzieją na pozytywne zmiany na naszym Uniwersytecie.

 

 

Z poważaniem

Przewodnicząca ZZPUZ

Beata Brzozowska